Aby je zrobić – skorzystałam z przepisu umieszczonego na Mirabelkowym blogu – klik
Skorzystałam ….ale zrobiłam według swojego widzimisię :o)
Składniki:
270 dkg domowego serka typu labneh zrobionego przez mnie z kefiru ( 2 butelki po 500 g , firma Krasnystaw – przepis jak go zrobić – tutaj klik )
270 dkg pokruszonych ciastek migdałowych ( przepis tutaj – klik )
2 łyżki kawy rozpuszczalnej ( rozpuściłam je w 3 łyżkach gorącej wody)
2 łyżki cukru pudru
3 łyżki wódki ( u mnie Krupnik)
kakao do obtoczenia trufli
tabliczka gorzkiej czekolady ( Wawel 80 % kakao, ważne żeby opakowanie było hermetyczne , czyli składające się z jednej części, bez sreberka)
Kawę rozpuściłam w gorącej wodzie i zalałam nią pokruszone ciastka, dodałam cukier puder i alkohol . Odstawiłam na 30 minut. Dodałam serek i wymieszałam. Wstawiłam masę do lodówki na godzinę . Potem uformowałam ręcznie trufle ( nabierałam po prostu masę dużą łyżką) , obtoczyłam je w gorzkim kakao. Wstawiłam ponownie do lodówki. W tym czasie wrzuciłam do garnka z wrzącą wodą czekoladę – uwaga – w hermetycznym opakowaniu !!, chwilkę pogotowałam i wyjęłam ( drewnianymi szczypcami do ogórków :o). Ucięłam róg opakowania i polałam płynną czekoladą – wyjęte z lodówki trufle. O borze szumiący jakie to jest dobre… trufle są wytrawne, a czekolada chrupiąca……trzymam je teraz w lodówce ….. z dala ode mnie ….
Ala