Chleb gryczany – odpowiedź na zaproszenie do lutowej Piekarni

Amber zaprosiła na swoim blogu – klik – do upieczenia chleba z mąki gryczanej z który już wcześniej zmierzył się w swojej kuchni  Gucio  – klik –

Miałam dwa podejścia do tego przepisu .

Pierwszy okazał się totalnym fiaskiem (uważam że w przepisie było za dużo zaparki –  mnie wyszła kluska trudna do ruszenia łyżką a co dopiero za pomocą drożdży) . Przepis na drugie podejście z moimi zmianami – poniżej:

Składniki na niewysoki chlebek o chrupiącej skórce (średnica 22 cm, wysokość 3,5 cm) i  miękkim miąższu neutralnym w smaku :

Zakwas drożdżowy: 170 g maki pszennej + 10 dkg świeżych drożdży + 200 ml ciepłej wody. Produkty wymieszać ze sobą , przykryć ściereczką i odstawić na 12 godz – w temp. pokojowej

Po upływie tego czasu wkruszyć do zakwasu 40 g świeżych drożdży, wsypać szklankę mąki gryczanej, szczyptę nasion kminku, 1/2 łyżeczki soli, 1/2 łyżeczki miodu i 1 łyżkę śmietany ( 30 %), wlać ok.  3/4 szklanki wody mineralnej ( u mnie Piwniczanka) – wymieszać porządnie drewnianą łyżką . Ciasto jest gęste. Odstawiłam je do wyrośnięcia. Gdy podrosło – podsypałam je odrobiną gryczanej  mąki i wyłożyłam do małej tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Ponownie odstawiłam chleb do wyrośnięcia. Piekłam go 50 minut w temp. 180 st. C z termoobiegiem.

Chleb gryczany pieczono jeszcze i tutaj  :

Dom z mozaikami
Fabryka kulinarnych inspiracji
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Przepisy na domowy ser i chleb
Stare gary
Z chaty na końcu wsi

P.S.  – Kochany Piegusku tak wyglądało moje pierwsze „podejście” do tego chleba