Przepisem wyjściowym był ten zamieszczony u Olgi Smile na blogu – klik –
składniki użyte przez mnie :
1/2 kg żółtego grochu (połówki)
marchew
seler
duża cebula podpieczona na patelni
ziemniaki
kilka suszonych śliwek ( bez pestek)
łyżka wiórek z suszonych pieczarek ( świeże pieczarki ścieram na tarce do jarzyn i suszę na papierze śniadaniowym – rozłożonym na kaloryferze – kaloryfery są ciepłe)
liście laurowe , ziele angielskie, odrobina suszonego czosnku niedźwiedziego
sól, pieprz , majeranek do smaku
Groch przepłukałam i zalałam zimną wodą, zostawiłam na noc. Nazajutrz ugotowałam go do miękkości razem z pokrojonymi w kostkę jarzynami , wiórkami z suszonych pieczarek i śliwkami . Groch się rozpadł podczas gotowania, więc niczym już nie trzeba zagęszczać zupy. Grochówka jest sycąca, ale dla tych co lubią mięsny smak – można dodać podsmażoną i pokrojoną w kostkę kiełbasę .
Ala