Torebka z ręcznie wyszywanym panelem – sentymentalny recykling

Dostałam od  Siostry wyszyty przez nią na kanwie krzyżykami taki nieprzeciętnej urody  panel ( jak to inaczej nazwać ….? ) . Wykorzystałam go do uszycia recyklingowej torebki . Recyklingowej bo wykorzystałam też swoje stare dżinsy do jej stworzenia.

Awers jest wyszywany, natomiast rewersem jest podwójna warstwa dżinsu  z kieszonką na zewnątrz ( no wiecie – na chusteczki, mały pistolet na wodę, itp  :o) .  Pasek składa się z kawałków nogawki uformowanych w tunel.

Torebka wygląda znakomicie. Jestem z niej bardzo dumna, bo to pierwsza torebka której nie szyłam ręcznie – klik  oraz  klik   tylko na maszynie . Hhahaha. Nie jest duża, wymiary ok. 25 x 23 cm ( spokojnie zmieści się czytnik, telefon i cztery kilo kiełbasy ).  Jeszcze pomyślę nad zapięciem, ale i tak będę jej używać ,  teraz tylko obcinanie wystających nitek i prasowanie przede mną….

Ala

← Poprzedni post

Następny post →

2 Comments

  1. sabina

    Wygląda świetnie. Może trzeba pomyśleć nad wyszywankowym motywem malarskim. Taką „Gwieździstą noc” Van Gogha na przykład. Albo Gauguinem..

    • O tak, ten kobalt…poza tym ….Miro…. secesja…… 😀 Tylko skąd ja wezmę tyle starych dżinsów 🤔