Przepis wypatrzyłam najpierw na Ogrodowej (klik)
a potem „powędrowałam” jeszcze za nim do Penelopy (klik)
Składniki :
226 g masła (miękkiego)
1/2 szklanki zwykłego cukru
5 łyżek mleka (dałam go więcej niż w oryginalnym przepisie -tam są 2 łyżki- bo ciasto wydawało mi się za suche)
1 cukier wanilinowy
1/2 łyżeczki soli
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej (typ 650)
ok. 3/4 szklanki suszonej żurawiny
ok. 1/2 szklanki grubo posiekanych orzechów włoskich
kilka łyżek wiórków kokosowych (do obtoczenia ciastek)
Utarłam masło z cukrami i solą, dodałam małymi porcjami mleko a potem – nie przerywając ucierania kuchennym robotem- dosypywałam po kilka łyżek pszennej mąki. Wsypałam orzechy i żurawiny. W rękach utoczyłam z ciasta 6 niedużych wałeczków (dł. ok 12-14 cm, średn. ok 4 cm). Zwilżyłam je wodą i obsypałam wiórkami kokosowymi. Zawinęłam każdy z wałeczków w folię aluminiową i włożyłam na godzinę do zamrażalnika. Potem pokroiłam zmrożone ciasto na talarki (powinny być cieńsze niż moje , takie na 0,5 cm)
Wstawiłam je do gorącego piekarnika 195 st. C z termoobiegiem. Piekłam do zrumienienia brzegów. Bardzo smaczne, niezbyt słodkie, łatwe do zrobienia i przechowywania :o)
ula
och uwielbiam te ciastka, tez je wypatrzyłam u Penelopy, ona ma tam mnóstwo wspaniałych przepisów, miałam też okazję osobiście poznać a nawet pomieszkać, wspaniała kobieta 😉 szkoda, że tak rzadko już pisze.
pozdrawiam!
Ala
Ano szkoda ,że tak rzadko pisze. Ale dobrze że nie skasowała swojego bloga. Dobrej nocy. Ala