Jest jak jest -a może ten okrzyk wyrwał się z piersi poznańskich organizatorów tamtegorocznego, pierwszego zjazdu uczestników Szkół Maryji (z Polski i nie tylko) na otrzymane Słowo z Łk. 12,49. A poza tym Poznaniaki mają takie ulubione słówko "łejery", a sama słyszałam jak o wyjeździe do Krakowa mówili że jadą na " fajery", więc uznajmy – krakowskim targiem – że słowo jest już oswojone i spolszczone :o))
Ania nie jestem strażakiem, mnie się ino robota w rekach "pali", tak jak i Tobie. A to było Spotkanie w celach – że tak powiem: towarzysko – religijnych :o)
Ja tam skarpetek nijakich nie widziałam, ino gołe pięty migały w całkiem fajnych (ale nie mniej :o) sandałach. Może skarpetki noszą jak jest lato, do krótszych habitów :o))) Żart.
Żałuję, że tam nie dotarłam ostatniej niedzieli. A Kapucyni rzeczywiście przez długi czas w roku chodzą bez skarpetek nawet przy niskich temperaturach. Piszę, bo obserwowałam ich jakiś czas temu w kościele przy ul.Loretańskiej w Krakowie. Pozdrawiam:))
Mulinowe Misie
czemu "fire", a nie "ogień"?
Ala
Jest jak jest -a może ten okrzyk wyrwał się z piersi poznańskich organizatorów tamtegorocznego, pierwszego zjazdu uczestników Szkół Maryji (z Polski i nie tylko) na otrzymane Słowo z Łk. 12,49.
A poza tym Poznaniaki mają takie ulubione słówko "łejery", a sama słyszałam jak o wyjeździe do Krakowa mówili że jadą na " fajery", więc uznajmy – krakowskim targiem – że słowo jest już oswojone i spolszczone :o))
zamornik
znaczy, że Ty jesteś strażakiem???? wow
Ala
Ania nie jestem strażakiem, mnie się ino robota w rekach "pali", tak jak i Tobie. A to było Spotkanie w celach – że tak powiem: towarzysko – religijnych :o)
zamornik
cel szczytny więc na pewno było warto- pozdrówka
Anonimowy
w sandałach ale i w skarpetkach…:o)
Ala
Ja tam skarpetek nijakich nie widziałam, ino gołe pięty migały w całkiem fajnych (ale nie mniej :o) sandałach. Może skarpetki noszą jak jest lato, do krótszych habitów :o))) Żart.
Alina
Żałuję, że tam nie dotarłam ostatniej niedzieli.
A Kapucyni rzeczywiście przez długi czas w roku chodzą bez skarpetek nawet przy niskich temperaturach. Piszę, bo obserwowałam ich jakiś czas temu w kościele przy ul.Loretańskiej w Krakowie.
Pozdrawiam:))
Ala
Następne Spotkanie w Warszawie za rok :o)
joanna wisniewska
Mocne przeżycie duchowe…..i najsmaczniejsze na świecie" pierniczki Ali
pozdrawiam Asik