Pierniki dla hokejowych Szarotek

Miałam jakiś czas temu ( rok 2010 – Szarotki były wtedy w Ekstraklasie ) okazję poznać drużynę hokejową MMKS Podhale Nowy Targ i sztab szkoleniowy.

Czekał ich mecz z Toruniem , więc postanowiłam że upiekę po ich powrocie pierniki. (Na zdjęciach widać wylukrowaną datę 09.08.10 :o), nazwiska zawodników oraz wynik zwycięskiego wtedy meczu). A to jest przepis na nie, zaczerpnięty stąd.
Uwaga – Przygotowanie ciasta jest dwudniowe.

 Składniki: 
1 kg mąki pszennej (typ 550)
8 żółtek
3 białka
1 szklanka cukru zwykłego
4 łyżki kakao
1 mała śmietana
2 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 przyprawa do piernika
250 g masła / margaryny
1 pełna szklanka miodu naturalnego
2-3 łyżeczki naparu mocnej , niesłodzonej kawy naturalnej ( bez fusów)

 I dzień – w dużej misce wymieszać mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Miód zagotować z przyprawami , wrzucić tłuszcz, chwilkę pogotować i zgasić płomień . Wystudzić. W śmietanie rozpuścić sodę i odstawić. Białka (3 szt.) ubić na sztywno i partiami wsypywać cukier i dodawać po jednym żółtku (8 szt. ). Tak powstałą masę jajeczną wlać powoli i do przygotowanej mąki (mieszać ), wlać wystudzony, pachnący przyprawami i masłem-  miód oraz dodać ” buzującą ” – pod wpływem sody – śmietanę . Wszystko porządnie wyrobić robotem kuchennym – bo ciasto jest dosyć klejące. Przykryć naczynie szczelnie pokrywką lub talerzem i wstawić na dolną półkę do lodówki na 24 godziny.
II dzień – na jakąś godzinę przed pieczeniem wyjąć ciasto z lodówki .Blat podsypać mąką i rozwałkować ciasto na grubość ok. 1 cm , wykrawać pierniki. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i  koniecznie posmarować rozbełtanym białkiem. Piec w nagrzanym do 180 st. C piekarniku. Obserwować jak rosną ( bo czas pieczenia zależy od ich grubości ), jak podwoją swoją wysokość to wyjąć z piekarnika (ok 5-7 min) . Po prostu warto spróbować jakieś ciasto z pierwszej partii pieczenia i zadecydować o rodzaju miękkości. Odstawić do wystudzenia
Lukier do pisania:
1 białko ubić na sztywna pianę , potem dodawać partiami cukier puder ( bez grudek !) – to będą jakieś 2 szklanki – i 1/2 łyżeczki soku z cytryny. Konsystencja ma być zwarta ( nie lejąca, a ślady po ubijaniu, mają być wyraźnie widoczne na powierzchni – regulować to poprzez dodawanie cukru pudru)

A taką niespodziankę przygotował dla mnie ówczesny Zarząd Klubu :o)
Chociaż… przymierzałam się do takiego stroju :o)))

 Pozdrawiam Panowie – Alicja Gąsior

← Poprzedni post

Następny post →

2 Comments

  1. Ale super pomysł 🙂

    • Każdy miał z tego frajdę – oni z takiej imiennej niespodzianki, a ja z tego że pierwszy raz piekłam pierniki…latem. :O)