Jak mieszkałam w mieście to tez rosły przy nasypie kolejowym , tam też je pierwszy raz widziałam – dlatego myślałam że rosną tylko na kamienistym podłożu a nie na łące. Masz rację z tymi z lwimi paszczkami. niektóre kwiatki ( te drobniutkie ) u mnie „zyskują” przy bliższym poznaniu, bliskim czyli takim wynikającym z krótkowzroczności :o))
Marzynia Mamcia
Ja też kocham lnice. Rosły przy nasypie kolejowym (a teraz mam je u siebie na wsi) i wydawało mi się w dzieciństwie, że to dzikie, małe lwie paszczki…
Ala
Jak mieszkałam w mieście to tez rosły przy nasypie kolejowym , tam też je pierwszy raz widziałam – dlatego myślałam że rosną tylko na kamienistym podłożu a nie na łące. Masz rację z tymi z lwimi paszczkami. niektóre kwiatki ( te drobniutkie ) u mnie „zyskują” przy bliższym poznaniu, bliskim czyli takim wynikającym z krótkowzroczności :o))
moja enklawa
Śliczne zdjęcia lnicy, Alu. Bardzo lubię tę roślinę.
Pozdrawiam
Ala
Dziękuję, odwzajemniam pozdrowienia :o)