Mielona łopatka wieprzowa (1/ 2 kg) + jajko + 2 kromki chleba ( namoczonego w wodzie z przyprawą do zup, pieprzem ziołowym , pieprzem czarnym mielonym) – kromki odcisnąć z płynu, w którym się moczyły + dużo zielonego , świeżego lubczyku. Masę dosolić do smaku, dodać świeżo zmielony czarny pieprz i wyrobić. Formować małe kulki, obtoczyć je w mące pszennej. Wrzucać na osolony wrzątek ( woda ma tylko pyrkać, nie gotować się ostro) . Gotować kilka minut ( wyłowić jeden pulpet i sprawdzić czy nie jest surowy w środku). Można ugotowane pulpety podsmażyć na oleju, ale ja z tego zrezygnowałam.
Sos pomidorowy to po prostu podsmażona na maśle suszona bazylia i passata (przecier pomidorowy), do których wlałam wrzątek, dodałam, sól , pieprz do smaku, dodałam łyżkę śmietany (18 %) i zagęściłam łyżką mąki ziemniaczanej ( najpierw rozpuścić ją w 3 łyżkach zimnej wody, potem wlać do tego trochę gorącego sosu, wymieszać i wlać już do garnka z sosem właściwym). Intensywnie podgrzać. Całość dania obficie obsypać zielem lubczyku…. Nie żałować, ja nie żałuje bo go lubię. Poza tym fascynujące jest osuszanie go w wirówce do sałaty. Fascynujące i wielce pouczające ,bo nie mogę zapamiętać czy na niego działa tam siła odśrodkowa …… czy dośrodkowa….. :o)
Ala