Przepis znalazłam u Dorotki na blogu- klik,
Składniki :
1 młody kalafior
1 łyżeczka kurkumy (dać 3/4, bo wychodzi wściekle żółty)
Główkę kalafiora podzieliłam na cząstki i najpierw wymoczyłam w wodzie z kwaskiem cytrynowym, a potem to już wg przepisu, czyli ugotowałam w wodzie z kurkumą (jakieś 2 minuty). Nie soliłam .
Przygotowałam ziołową zaprawę :
sól
1 łyżeczka kuminu
1/2 łyżeczki zmielonych ziaren kolendry
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/4 łyżeczki białej gorczycy
Zmieliłam nasiona kolendry i gorczycy , dodałam resztę składników wymieszałam. Wyszło tego dużo , więc to przesypałam do słoiczka, żeby było na zaś.
Na dno żaroodpornego naczynia wlałam 2 łyżki oleju rzepakowego, ułożyłam ugotowany kalafior i posypałam ziołową przyprawą, skropiłam go jeszcze z wierzchu olejem i wytarzałam ze wszystkich stron w ziołach.
Piekłam 30 minut w 200 st. C ( z termoobiegiem) przez 30 minut. Po wystudzeniu zblendowałam dodałam sól i pieprz do smaku. Bardzo smaczna o niewiarygodnie żółtym kolorze pasta, idealnie smakuje z podprażonymi nasionami słonecznika.