Przepis usłyszałam w audycji radiowej – klik , jeden z gości podpowiedział, żeby do ubitej na sztywno piany z białek dodać łyżkę mascarpone ( ja dodałam łyżkę “wiaderkowego sera” ( takiego jak na sernik).
2 jabłka starłam na tarce i podprażyłam razem z łyżką rodzynek oraz odrobiną cynamonu . Dno naczynia do zapiekania wysmarowałam masłem i obsypałam pokruszonymi kruchymi ciasteczkami (domowymi). Na to położyłam jabłka.
Ubiłam dwa białka (na sztywno), dodałam 2 łyżki cukru, a potem dwie łyżki serka ( u mnie Hej). Rozłożyłam masę na przygotowanych wczeniej jabłkach i wstawiłam do piekarnika ( 190 st. C – z termoobiegiem). Piekłam do zrumienienia wierzchu zapiekanki.
Beza ma faktycznie piankową konsystencję. Musze jeszcze ” popracować” nad jej nadmierną słodkością 🙂