Szusowanie po śniegu, albo rude stado

Iza z bloga Moja enklawa  wspomniała  życzliwie – w swoim  wpisie – o moich lisiółeczkach, więc kilka ich aktualnych, tegorocznych portretów poniżej :o)

Pozdrawiamy Cię Kochana

podpis-1-przycisk

 

← Poprzedni post

Następny post →

7 Comments

  1. Śliczności lisiaczki! Dziękuję Ci bardzo,że o mnie wspomniałaś! Pozdrawiam Cię serdecznie! „Liski dostają na odległość głaskanie po uroczych łebkach! A powiedz, czy one też tak jak mój Perro i kiedyś suczka Hajdi nadstawiają zadki do głaskania?! Zdjęcia świetne, jaka u Ciebie zima!

    • :o) „wydrapane za uszami” i mocno, mocno przytulone w Twoim imieniu. One lubią głaskanie po łbach, dopraszają się, potrafią wcisnąć się pod dłoń i przepychają się, to bardzo pociesznie wygląda. U mnie teraz lekka zadymka, śnieg pada i pada. Na ostatnim zdjęciu widać że to dobrze rozumiejące się kamraty i niezłe „zakapiory” :o)))

  2. Jakie piękności! Nie wyobrażam sobie domu bez takich przyjaciół:)

  3. O rany! Jakie słodkie maluszki:))
    Pozdrowienia dla Ciebie i pogłaski dla lisiółeczek!:)