W ramach comiesięcznego, tym razem –styczniowego zaproszenia do Piekarni Amber – klik – piekliśmy domowy pumpernikiel (oryginalny przepis tutaj
Uwaga – przygotowanie i pieczenie chleba trwa 2, a najlepiej to 3 dni.
Amber zachęcała do modyfikowania, więc mój przepis wygląda tak:
Zaczyn:
3 dag drożdży
250 ml ciepłej wody
4 łyżki mąki pszennej typ 650
4 łyżki mąki żytniej (do chleba)
Składniki wymieszać, przykryć reklamówką i odstawiać na 24 godziny w ciepłe miejsce.
Zaparka:
Nazajutrz zaparzyłam wrzątkiem garstkę płatków owsianych (zwykłych), garstkę płatków jaglanych, dużą szczyptę czarnuszki, małą szczyptę kminku, 2 łyżki otrębów żytnich. Odstawiłam na ok 4 godziny w temp pokojowej.
Ciasto chlebowe:
zaparka
zaczyn
1/4 szklanki kawy (u mnie mała kafeterka , kawa z 2 łyżeczek)
ok. 350 ml ciepłej wody
400 g mąki żytniej
600 g mąki pszennej typ 650
1 łyżka soli
4 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka prawdziwego miodu
ziarna do posypania (jeden chleb posypałam siemieniem lnianym a drugi słonecznikiem)
1 rozbełtane jajko do posmarowania chleba
Wszystkie składniki ciasta chlebowego wymieszać ze sobą. Moja chlebowa kula była dosyć ciężka do wyrabiania (może za mało wody ?), więc podzieliłam ją na pół i jedną część włożyłam do miski – którą owinęłam folią spożywczą. Miskę wstawiłam na 12 godzin do lodówki. A drugą część wyrobiłam tak ze 4 razy w ciągu godziny – dosłownie po 3-4 minuty. Ciasto posmarowałam z wierzchu olejem i odstawiłam do wyrośnięcia (trochę to trwało bo nie mam w domu stałej temperatury – uroki zimy :o). Jak podwoiło objętość jeszcze raz je przerobiłam i ułożyłam w keksówce (12 x 31 cm- wyłożyłam ją papierem do pieczenia). Zrobiłam na wierzchu chleba nacięcia, posmarowałam jajkiem i posypałam siemieniem lnianym, i ponownie posmarowałam jajkiem – żeby ziarna się trzymały. Przykryłam foremkę mokrą ściereczką i ułożyłam na kaloryferze do wyrośnięcia.
Wstawiłam do gorącego piekarnika (185 st. C z termoobiegiem) na 55 minut. Potem chlebek wyjęłam z blaszki i studziłam na kratce.
Chleb z drugiej części ciasta upiekłam nazajutrz. Ciasto wyjęłam z lodówki, przerobiłam je tylko raz (to ciasto wyrabiało się już lekko) i ułożyłam w keksówce – wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarowałam jajkiem i posypałam – tym razem – słonecznikiem. Poczekałam aż wyraźnie podrośnie. Piekłam też w temp 185 st. C z termoobiegiem. Ten chleb smakowała mi bardziej, był bardziej „lekki”, choć trzeba przyznać że oba są smaczne.
Pumpernikiel na innych blogach :
Pumpernikiel na blogach:
Akacjowy blog
Bochen chleba
Codziennik kuchenny
Dom z mozaikami
Gotuj zdrowo! Guten appetit!
Grunt to przepis!
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarne przygody Gatity
Leśny zakątek Dany
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu SlowLife
Zacisze kuchenne
Urszula
Upiekłam i smakował, bardzo:)
pozdrawiam i dzięki za wspólne pieczenie.
Amber
Wspaniały!
Bardzo mi się podoba Twoja Alu wersja.
I dziękuję za wspólny początek roku w naszej Piekarni.
Beata
Wygląda znakomicie! Pozdrawiam w Nowym Roku 😉
Grunt to przepis!
Dzięki za wspólne pieczenie! Ogromna frajda i pyszny efekt 🙂
Kamila
Pysznie upieczony!
Smaczna, szybka wersja 🙂
Miło piec razem w styczniu!
Agata
Pięknie Ci wyszło ! Miło było wspólnie piec :-).
Ela
Bardzo smakowita modyfikacja. Pozdrawiam i dziękuję za wspólne styczniowe pieczenie.
piegusek
wspaniały bochenek! i jaki jasny miąższ:)
Konwalie w kuchni
Śliczne bochenki, a ile w nich aromatu!:)
Ala
Dzien dobry, dziękuję za wspólne pieczenie chleba, to był dobry -jak on – czas. Ala
Renata
Dziękuję za wspólne pieczenie.
Pozdrawiam
Małgosia z Akacjowego Bloga
Wygląda pięknie 🙂 Ja zupełnie zapomniałam o nacięciach, a w Twoim chlebie wyglądają one bardzo urokliwie 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za wspólne wypiekanie.
Gucio
Smakowite bochenki i do wypróbowania zaproponowane zmiany. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
Marzena
Pięknie Ci się upiekł. Skosztowałabym z tą zaparką 🙂 Do kolejnego razu! 🙂
Badylarka
Śliczny chlebuś 🙂
Dziękuję za wspólny czas i wszystkiego dobrego w nowym roku!
Ala
Dziękuję, pozdrawiam. Ala