Przepis wysłuchałam w radio, w Trójce – tutaj link . Ciasto jest niezbyt ciężkie, ale wilgotne – więc i nazajutrz smakuje wybornie, przekrojone i posmarowane masłem – jak kanapka .
Składniki na blaszkę o wymiarach 30 x 26 cm:
1 kostka masła (200 g)
4 jaja
szklanka zwykłego cukru
szklanka mleka (2 %)
50 gramów drożdży
4 szklanki mąki (typ 650)
szczypta cynamonu
na końcu noża szczypta suszonych drożdży, bo zaczyn nie chciał się “ruszyć” tak jak trzeba
kilkanaście śliwek
Rozpuszczamy masło, mieszamy wszystkie składniki, zostawiając 3,5 szklanki mąki i czekamy 15 minut, aż ten drożdżowy zaczyn ruszy. Mój zaczyn nie był skory do ruchu więc dodałam jeszcze na końcu noża szczyptę suszonych drożdży. Następnym razem zrobię zaczyn klasycznie, a rozpuszczony tłuszcz dodam na końcu. Potem dodajemy resztę mąki i cynamon. Mieszamy w misce, bo ciasto JEST rzadkie. Odstawiamy na 40 minut do wyrośnięcia. Wykładamy je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, układamy owoce. Pieczemy 40 minut w 180 stopniach ( z termoobiegiem).
Jadwiga
Oj, Alu, chyba zostanę u Ciebie na dłużej 😉 Przejrzałam niektóre posty- bardzo mi się podoba Twój blog (życiowa codzienność…). Wpisuję się pod tym postem, bowiem narobiłaś mi apetytu na drożdżówkę. Sama piekę je niemal 3x w miesiącu, z sezonowymi owocami; warto więc wypróbować inny przepis- i tak zrobię po powrocie do kraju. Kochana, dziękuję za odwiedziny u mnie i zapraszam na stałe. Cieplutko pozdrawiam i serdeczności ślę :)))
Ala
Kochana Jadwigo- dziękuję za sympatyczny komentarz ? odwzajemniam pozdrowienia