Przepis pochodzi z książeczki Pani Zofii Zawistowskiej “Potrawy Wigilijne” (Oficyna Wydawnicza OSTOJA, 1990 r)
Składniki:
4 jajka
20 dkg mąki pszennej ( u mnie typ 500)
12 dkg cukru (zwykłego) + 1 cukier wanilinowy
20 dkg masła
1 szklanka wymoczonych i osuszonych rodzynek, żurawiny, moreli
1 szklanka mieszanki studenckiej (wybrać orzechy, bo rodzynki już mamy :o) 1/2 łyżeczki otartej skórki z cytryny
1/2 łyżeczki amoniaku do pieczenia
Mąkę przesiać i wymieszać z bakaliami. Odstawić.
Ubić pianę z białek i dodać do niej 2 łyżki cukru. Odstawić.
Masło porządnie rozetrzeć i dodawać do niego po łyżeczce pozostały cukier i żółtka. Potem stopniowo dodawać ubitą pianę na przemian z mąką i bakaliami. W dwóch łyżkach zimnej wody rozpuścić amoniak i wlać do masy. Ciasto przełożyć do dwóch aluminiowych foremek ( albo zwykłych tyle że wyłożonych lekko natłuszczonym papierem do pieczenia). Wstawić do nagrzanego piekarnika (165 st. C na ok. 35 minut) i piec do wyraźnego zrumienienia. Ostudzić w foremce. Świeży keks nie nadaje się do krojenia, najlepszy jest na drugi, trzeci dzień po upieczeniu .Przechowujemy go zawinięty w papier śniadaniowy.
Sowiarnia
U mnie w tym roku nie było keksu, zupełnie zapomniałam 🙁 Twój wygląda pysznie! 🙂 Wesołych Świąt 🙂
zamornik
hoho widzę, że bardzo u Ciebie świątecznie i tak trzymać- super to wszystko wygląda i smacznie!
moja-enklawa
Wyglądają wspaniale! Zainteresowała mnie ta super zwieszająca się z koszyczka serwetka- wygląda niesamowicie! Pozdrawiam