W sieci, czyli świat równoległy

Przedwczoraj zadzwonił telefon i usłyszałam w słuchawce nieznany mi głos upewniający się że ma ze mną do czynienia i przedstawiający się jako Ilona (?! :o))… okazało się że to Ilona Lisiecka świeżo „poznana” w sieci „sąsiadka”. Bardzo niezwykłe a zarazem sympatyczne doświadczenie.
Tak wiem że są wideo blogi.
Tak byłam na kilku spotkaniach blogowiczek w realu (uczucia mieszane od radosnej akceptacji do poczucia że są takie byty, których świat nigdy z naszym się nie zetknie bo zaiste jest bardzo…równoległy :o)

Swoje już „odżyłam” ale i tak niezmiennie bezinteresowna życzliwość zdumiewa i robi na mnie największe wrażenie.

 

← Poprzedni post

Następny post →

5 Comments

  1. Oj Alu 🙂 mam nadzieję na nie jedną pogadankę a kto wie czy się kiedyś nie spotkamy w realu 🙂
    Właśnie się szykuję na jutrzejszą pielgrzymkę do św.Anny, latam i nie wiem czy parasol pakować, czy będzie słońce.
    Uściski ślę serdeczne 🙂
    Ilona

  2. fajnie tak się poznać z prawie sąsiadką a jak jeszcze ma "kota" na tym samym punkcie to lux!

  3. super masz, bo ja jakoś ta poznaję w sieci tylko ludzi bardzo daleko zamieszkujących a szkoda:(

  4. Ilona mieszka ponad 200 km ode mnie :o)