Szefowa Motywującego Klubu Interiors tutaj wezwała do zrobienia sesji pod nazwa “Bielszy odcień bieli”. Łatwo nie będzie, bo biały to zupełnie nie mój kolor. Po wnikliwym rozejrzeniu się po moim domu doszłam do wniosku, że najwięcej białego mam w lodówce. Stąd też sesja jest lodówkowa :o)