Filcujące Małopolanki w krakowskiej Cafe Szafa

Stoisko z wyrobami filcowanymi na mokro – pani Krystyny Drożdżowskiej
Ja i Marta (okazało się że jesteśmy …urodzinowymi sąsiadkami :o)
Monika i Marta
Pani Dominika Radzikowska osoba pełna radosnej energii demonstruje nam  filcowanie na sucho, a fotografowała to dla nas Klaudia Kot
Fragment wystroju – tapeta w Cafe Szafa
Z lewej i prawej  Organizatorki II Spotkania z cyklu “Pasja sposobem na życie “a w środku stoi Agnieszka

 

← Poprzedni post

Następny post →

12 Comments

  1. fajnie było 🙂

    buźka!

  2. Widać że sympatyczne spotkanie to było, mam nadzieję że wkrótce nam pokażesz co z niego wynikło :)! Filcowanie to świetna sprawa i kolejna technika którą też chciałabym kiedyś opanować.
    Pozdrawiam ciepło!

    • Faktycznie filcowanie to świetna sprawa, szczerze Ci polecam (szczególnie filcowanie na mokro jest genialne, bo do końca nie wiadomo co wyjdzie :o) i to jest dopiero przygoda

    • Końcowe warsztaty to filcowania na mokro – wszystkie uczestniczki wydawało sie już troszkę zmęczone . A jednak widzę ze spodobała się i ta technika z czego bardzo sie cieszę 🙂 Pozdrawiam serdecznie !

    • Po prostu jesteś sympatyczną i pełną pasji nauczycielką. Jeszcze raz kłaniam się nisko i dziękuję :o)

  3. Przed chwilką byłam u Marty i podziwiałam:). Baaaardzo miło spędziłyście czas:)

  4. jestem pewna, że cudnie było tylko gdzie są cuda, które robiłaś? widziałam, że coś tam dziergałaś:)

    • Ech Ania Ty to masz sokole oko :o) chwalę się moimi dziełami w następnym poście. Szkoda ze nie mogłaś przyjechać, bo "porządziłybyśmy" wszystkie razem :o)))

  5. Wrzuciłam link do Twojej relacji na FB, moja się dopiero wykluwa 😉

    • Będzie mi miło gościć ludzi z FB ( fajne fotorelacje są u Marty z Życie jest piekne i na stronie Małopolanki tworzą) :o)